Twoje zdjęcie jest celnym zauważeniem zjawiska. Nie jest to banalne podejście do tematu, ponieważ bruk, do którego często sięga ideał, metaforą dna może być. Często jest. Ścierany racicami, obcasami, mieszany często błotem, kurzem, odchodami, ekskrementami… poezją nie jest. Ale tutaj, wypolerowaną stalą jest. Lśniącym od czystości zjawiskiem jest. I tu brawa. Wydaje się jednak, że w koincydencji z tymi ścianami - kontrastem może być. Kontrapunktem. Ale ściany zanotowałaś natarczywie ale i szczątkowo, marginalnie. Wzrok musi przedrzeć się przez ten wąwóz do tej latarenki. I tu mam… kłopot z odbiorem. Żabia perspektywa może?