Nie jest to ten nieruchomy, zastygły środek wszechrzeczy, ale jak tak patrzę na zdjęcia Agi to cuś mnię się zdaje, że jest już blisko. Czegoś. Trudność w tym, że jest to nienazywalne i niedefiniowalne. Wyostrza swoje widzenie by precyzyjnie się przyjrzeć by potem pozwolić temu widzeniu się rozmyć. Może być zresztą, że błądzę w tych twierdzeniach a może być, że chcę, żeby coś lub kogoś sprowokować do czegoś. Excellent