Taniec palucha na ekraniku, czyli Shavrus i ani drgnij. To oczywiście daleki fluid epistolografii, kaligrafii, shodo lub początek konspektu. Może wycinanek z papieru. Może jakiś atawizm dłubania w nosie. Nikt się tu oczywiście nigdzie nie śpieszy. Nikt tu za gapiostwo nie zapłaci kleksem. Ale czy to jest sugestia, żeby zacząć lub nie przestawać, albo zrobić sobie przerwę? Film we łbie wyświetla się różny. Również ten o aniołach i demonach. Excellent.