Ci bardzo prawdziwi to w zasadzie większość roku spędzają w górach, gdzieś tam na stokach Himalajów - a wracają między ludzi w czasie jakiś świąt np. na Kumbh Mela. Żyją tylko z datków i modlą się i polecają darczyńców bogom (np. Sziwie)
Widać, że zaprawiony w ascezie. Ciekawa jestem, czy takim sadhu zostaje się na całe życie, czy tylko na chwilę? Przyznaję, ze moja wiedza w tym temacie minimalna.
A taki mędrzec, to czym się charakteryzuje? Wygłasza jakieś prawdy gdzieś na ambonie, doradza starszyźnie, chodzi się do niego po poradę (jak do rabina), naucza w czymś w rodzaju szkoły? Może leczy? jest bardziej szamanem, księdzem czy nauczycielem?
A ten szary pył na ciele to powinien być popiół po spalonych krowich odchodach. Tak przynajmniej robią prawdziwi sadhu. Pashupatinath czy może gdzieś w centrum Katmandu?
Niewątpliwą i bardzo kolorową atrakcją są mężczyźni, których nazywa się Sadhu, co oznacza świętobliwy mędrzec albo wróżbita. Są ubrani niezwykle kolorowo i można by powiedzieć jarmarcznie. Ich szaty, głównie w kolorach pomarańczu, żółci i czerwieni, ozdobione są różnego rodzaju koralikami i wisiorkami. W dłoniach mają różne relikwie, a na głowach zawiązane turbany. Żyją zgodnie z naturą np. nie obcinają włosów i zarostu. Zwykle są życzliwi i mili, lecz za zrobienie fotografii życzą sobie zapłatę.