Najlepsza kontrowersyjna rzeźba w Batumi, opowiadana o wiecznej miłości i zrozumieniu między narodami. Jej nazwa pochodzi od powieści „Ali i Nino” napisanej przez azerskiego autora piszącego pod pseudonimem Kurban Said. Opowiada ona opowiada miłści młodego azera - muzulmanina oraz gruzińskiej księżniczki chrześcijanki ktora miala miejsce w czasach I Wojny Światowej. Posągi o wysokosci 8m są dziełaem rzeźbiarza Tamara Kvesitadze. Obie figury poruszają się i zmieniają swoją nową co 10 minut, niestety nigdy nie zbliżają się do siebie. Nocą rzeźby są oświetlone zmianiającym sie światlem,co czyni je magnetycznie pięknymi.
No dobrze pszepana. Jest to jakiś standard rozterek i fundamentów, pod które można podciągnąć większość aspektów i wątpliwości - ale tu widzę coś w rodzaju kodu kreskowego, który jak wiadomo opisuje każdy produkt. Na innych planetach nie jest on szerzej znany - więc będzie odtwarzał charakterystykę tutejszej gminy. Wiem, że (ten kod) to metafora o proweniencji stricte technicznej. Całość zatem emocji, empatii, żądz i etceterów została tu oddalona i mamy ledwosapiens sprowadzony do kresek. Skąd zatem te, to takie coś jakby trzecia noga, ogon może, podpórka. Czy zatem sugerujesz jakiś błąd w matriksie? Może ułomność jakowąś? Czy może jest to teza, że tyle nas - ile przestrzeni między kreskami.