Bardzo dziękuję Wszystkim ! (tak kontynuacja, tak dziewczyny lubią róż ,tak warto od czasu zagrać mocnymi kolorami ,tak faceci czasami mają dosyć B&W, tak ,od pewnego wieku wraca się do tego co ciekawiło w dzieciństwie :)))
Dziękuję Gospodyni za zauważenie mojej fotki i jej wyróznienie .Warto było stojąc już na przystanku autobusowym po foto-spacerze, na 3 minuty przed odjazdem ,jeszcze raz sięgnąć do plecaka po aparat ,aby utrwalić to co za plecami . Dzięki !
No dobra Aniu. Chylę czoła przed wiedzą (idę klęczeć na grochu). Ale wsłuchaj się w muzykę tego słowa. Uderzany brzmi nieźle - przyznaję. Jeśli ucelować w miętkie - brzmi jeszcze lepiej. Ale szarpany - to przecież sama poezja. To jak darcie łacha na bliźnim. To jak szarpanie grabiami po gardle. Po uderzeniu - co może być - jeśli mamy szczęście - najwyżej kość złamana. Po szarpnięciu (ale solidnym) wszystkie wnętrzności na wierzchu. I te krzyki. I ten wrzask. I larum. Piotr pewnie poszarpie nas za ten odjazd. No ale sam zaczął z tą krwistą elewacją trza powiedzieć.
A widzisz Aniu! Że strunowy to nie wiedziałem. I teraz moje widzenie tego zdjęcia się zmienia. A nawet, że o ubogaca nie wspomnę. Teraz więc już nie tylko elewacja, Jankiel, Piotr czy Chełmoński! Teraz nawet o chorrrrrdofony zahacza i nawet szarpane jeszcze! To już nie jest Do-re-mi-fa-sol-la. Tu Traviata się pojawia. Im dłużej na to patrzę -leki pewnie będę musiał brać! Urwał nać!