Zabrzmiało, jak na oddział intensywnej terapii i nie wiadomo czy z tego wyjdzie. Tak. Są tu dwie bańki narracyjne (obie z dziobem) i może (nie musi) u niektórych widzów nastąpić rozterka, w którą przepaść skoczyć. Jedna donosi, drugiej wiadomość uderza w łeb. Zauważone i narracyjnie skonstruowane jest genialnie mademoiselle Ann. Elegance.