Maniera, czy nie maniera - zdjęcie poszło w świat. Nikt nie pyta kucharza - jak obierał kartofle, bo tak w zasadzie nie za bardzo istotne to jest. Potrawa podana, dyg szarmancki zrobiony. Reszta to już odbiór. A ten jak wiadomo - kapryśny jest w postrzeganiu. Raz widzi tort, innym razem zapotrzebowanie na młockarnię, albo używa styropianu w swym wiadomym celu. Elegance jest i już!
Marku, miałam kiedyś taką manierę, że wszystko, co się dało zmiękczałam ale mi przeszło a poza tym w swoim programie nie mam takiej opcji albo jej nie znalazłam i już nie szukam.
Takie właśnie kadry ostatnio ćwiczę mademoiselle Ann. Tu u Ciebie znajduję takie jakby lekkie drżenie. Coś jak z lekka zaparowane okulary, a przynajmniej częściowo... i patrzenie przez nie. Jakbyś chciała powiedzieć, że niektóre sprawy powinny zostać rozmyte i nie ma co tutaj trzeć styropianem po szkle. Elegance