Od autora : Żurawie i jeleń, co widać :). Tak się uradowałam, że mi wylazł zza trzcin, że mimo statywu wszystkie kadry poruszone mam, więc siłą rzeczy takież musiałam ku pamięci zachować.
O, skąd ja to znam. Tak to jest po zachodzie lub przed wschodem słońca. Nigdy nie wiesz, co wyjdzie. Cykasz zadowolona, a tu d... jak mówią prości ludzie. Żal. Ale dokumentacyjnie perfect! ;))
A może właśnie uchwyciłaś to przesunięcie temporalne, to ciało szkliste, tę substancję spirytualną, tę maź energetyczną? A potem, że zepsute. I się będzie upierać. Przyjm wyrazy :)