Ach te Twoje teksty Marku, cudowne :))) !!! Niech Wasza Fotograficzność się nie stresuje i daje co ma, zakręt się najwyżej dorobi. Wszelkie przeróbki: sklejanie, łatanie, szycie, nitowanie, spawanie i inne są dozwolone tym razem.
Na zakręcie Wasza Fotograficzność ma różne konotacje. Od "...bo ja jestem proszę pana na zakręcie", przez wiele obrazów, w tym olejnych - do powieści i nowel pisanych. Współcześnie i kiedyś. "Chodzi" nawet wśród gminu taka fraza - "wejść z piskiem opon w zakręt". Tak. Uwierz. Pojawia się zatem w tej przestrzeni również pisk, że o "wejść" nie wspomnę. No i teraz - pisk - to wiadomo: mysz, w trawie coś piszczy, obywatel Piszczyk, puszcza Piska... i zaraz robi się z tego bógwieco, zwłaszcza rano i przed kawą. Albo gdy lekarstwo w butelce się skończyło. Z akcentem na "skończyło". Zatem, chciałbym nieśmiało zapytać. Czy można.