A ja twarz widzę. Widzę dokładnie, ale nie wiem gdzie te kazarki. To mrówki czerwone jakieś:))) Zdjęcie bardzo mi się podoba. Niezwykła ta formacja skalna.
:))) O ja ślepa, twarzy nie widziałam, a taka oczywista, więc możesz ją sobie Marku wziąć póki kwas jej nie strawił i tę procę bezsznurkową też. Resztą mogę się zająć, żadnej pracy się nie boję, przeprowadzanie, wyprowadzanie staruszek i wychodków znam na wylot, warzywka hoduję, goła nie chodzę, puder w kremie mam, sprzątać i szyć umiem, krawaty wiążę i przerywam … ,tremę trymuję migiem bezmetylowo. I taka prawda! Koniec! :)
Akurat! Pisz nie marudź! A kto do roboty pójdzie? Kto przeprowadzi staruszkę na drugą albo jakąkolwiek stronę i wróci cały? Kto pokona mordęgę wyprawy do wychodka i jeszcze, żeby wychodek to wytrzymał? Kto zwycięsko wyjdzie z krucjaty do warzywniaka? To wszystko są pytania... a nawet te... no... ważkie. Komentarz pod zdjęciem to nie taka prosta sprawa Wasza Fotograficzność! Trza ubrać koszulę, wysprzątać chałupę, założyć krawat, zatuszować podbite oko, a tę dziurę w swetrze na łokciu - sprytnie ukryć. Człek się nieraz latami przygotowuje, by w końcu wykoncypować ze dwa wyrazy a trema tak zżera, że trza wprowadzić z litr metylu przedtem. No ale do rzeczy: fajne jest to zdjęcie. Szczególnie ta twarz w prawym dolnym :)
Marku! Ot, to: Pisz do mnie jeszcze…Za takim czytaniem tęskniłam lata…Każde Twoje zdanie ciepłe w mem sercu wywołuje dreszcze- pisz do mnie jeszcze… Dobra, wiadomo, że do Tetmajera mi daleko stąd półplagiat;)
Może i w imieniu Wasza Fotograficzność. Przecież nie przeczę... (może trochę). Ale wiesz jak to jest z fotografią. Uwalniasz w eter obraz... a potem żyje on już swoim własnym życiem, wyświetlając w wyobraźniach różne filmy. Jeden odbiór na nim ugotuje kaszę, drugi się nim wyleczy, trzeci się uzależni, czwarty będzie z mety grzeczniejszy, piąty wynajdzie koło... mimo, że na zdjęciu to tylko... sikorka. Albo jezioro. Że o zobaczeniu na zdjęciu rzeczy w ogóle nie sfotografowanych -nie wspomnę. Ot co!
- tak odpoczywam - oznajmia Wichura. Cała (już niecała) społeczność międzynarodowa przygotowała się oglądać widoki z Capri, Lazurowego Wybrzeża, ewentualnie Lądek Zdrój. A tu ziąb, nagie skały i jezioro kwasu solnego. Ludzie już zaczynają gadać na mieście. Excellent.