Wiesiu, to musiała być gratka dla ptasiarza! Zresztą, nie tylko - gdybym zobaczyła tyle różnych ptaszków na raz, też byłabym pod wrażeniem! :))) Kulczyka nie widziałam nigdy wcześniej, tak samo jak śpiewaka, pokrzywnicy.
Wczoraj rano wróciła zima, wstaję a tu biało i prószy jeszcze, więc słonecznika sypnęłam. Za chwilę oniemiałam, bo grubo ponad setka ptaszków przyleciała, tłum, tłok, widok niesamowity. Naliczyłam 18 gatunków: 1 gawron, 1 sroka, 1 pokrzywnica, 1 śpiewak, 2 sójki, 2 grzywacze, 2 rudziki, kilka bogatek, modraszek, kosów, szpaków, kulczyków, grubodziobów, czyży, szczygłów, ponad dwadzieścia jerów, dzwońców i kilkadziesiąt zięb. Całą zimę było bardzo mało ptaków, a tu taka niespodzianka primaaprilisowa. Dziś też mam ścisk plus 1 czeczotkę :))). N tym zdjęciu kulczyk dominuje nad jerem i ziębową :).