Nie wiedziałam, że jest taka aplikacja. Serio wyskakuje nazwa? Koniec świata:)) Ja uwielbiam dociekać:) Fruczak nie jest łatwy do zatrzymania, gratki:))
Patt, to proste: focisz (telefonem), włączasz aplikację "obiektyw", a tam wyskakuje nazwa obiektu (nawet po łacinie). Tak też można. Można też szukać, dociekać, obłożyć się książkami, szperać dotąd, aż się znajdzie. I jaka satysfakcja! Wybieram to drugie.