Projekt – to zawsze brzmi zachęcająco, obiecująco, uwodzicielsko i kusząco. Wskazuje, że temat, myśl, koncept – będzie realizowany, nicowany, badany na wszystkie strony, we wszystkich odcieniach. Pokazuje, że będziesz się temu przyglądać przez lupę, mikroskop i obracać we w każdą stronę. Coś jak praca doktorska. Coś jak eksperyment albo wychowywanie dziecka. Nie skończy się na pierwszej kupce. Projekt jest jeszcze z innej strony interesujący a nawet wygodny pod niektórymi względami. Można od niego odpocząć, można do niego wrócić, można w niektórych odcinkach pozwolić sobie na szkic, który jest przeznaczony do kosza w późniejszym etapie. Tak trzymać.
Czysto i przyjemnie. Dała o sobie znać minimalna beczkowatość dolnej części, ale ponieważ, pewnie, jako że, bo jest to zabieg celowy, więc nie czepiam się. A jeśli trochę płynu w którejś lampce dać? Powstałby haczyk, na którym już wypadałoby zawiesić niektóre interpretacje.