No i dopiekła mi. Człek na tym Sign to teraz boi się odezwać. A jak już się odezwie - to zaraz oberwie. No i dobrze mi tak, ale niedoczekani, że będę z buzią w ciup w kącie chlipał. A co!
Wyobraź sobie, że dla mnie w dosłownym znaczeniu był to grom z jasnego nieba :) Trafił mi się jak ślepej kurze ziarno, prawie jak szóstka w totka :)). Pogodne niebo z ładnymi chmurkami fotografowałam i nagle ten świetlny zygzak na niebieskim niebie. Mój "pstryk" w tym momencie to czysty zbieg okoliczności, czyli ta szóstka :))) Dodałam trochę kontrastu dla podkreślenia i wykadrowałam. I nic nie sugeruję, śpij spokojnie, ładne sny możesz mieć, niekoniecznie z liturgią wyciszenia :))
Tutaj bym polemizował pszepani. Tłem zasugerowałyście liturgię wyciszenia, spanie nawet a w każdym razie sny. A ogniskującym wzrok zygzakiem - aktywność. Energię. Grom z jasnego nieba... acha.... właśnie. To taka w sumie koincydencja miała być. Byśmy z obłędem w oczach zerwali się z wyrek i wybałuszonymi ślepiami pobiegli w panice do okien. I dobrze.