No to mi przykro, trochę :)), że tak Cię rozczarowałam tymi pączkami-panzerfaustami, ale bardzo chciałam znaleźć jakieś świeże, nie archiwalne. Żeby sprostać Twoim oczekiwaniom potrzeba mi było mieć lepsze warunki a tu ani odejścia stosownego, ani miejsca do położenia się, więc zwyczajnie musiałam się zaszeregować :)) Obiecuję poprawę. Zawsze coś biorę, przede wszystkim głęboki wdech :)) Dzięki :)
Teraz widzę wyraźnie, że to na sztorc postawione panzerfausty. Jednak trudno powiedzieć czy to układająca się opowieść. Przyznaję bez bicia, że przyzwyczaiłaś mnie do obrazów niemających etykiety, obrazów wymykających się rozumieniu, aktów i scen bez definicji i zaszeregowania. A tu panzerfausty. Braliście coś mademoiselle? Elegance