Po miniaturce dałbym tytuł: "Nawalony szuka wsparcia" ;). Po PE mam zupełnie inne wrażenia. Być może już pisałem....może się powtórzę. Kolega robi dobre i przemyślane fotografie :).
Zdjęcie znakomite, więc wpiszę dodatkowy komentarz, żeby nie zniknęło z horyzontu;) Wiesiu, nie musiałaś godzić:) Wiele lamp gazowych przerobiono na elektryczne więc może Marek nie błądzi. Tylko dlaczego tę lampę połączyłeś Marku z latarnikiem - innego skojarzenia mieć nie mogłam;) Zachowało się jeszcze trochę lamp gazowych w Warszawie (Agrykola i Bielany) i we Wrocławiu, na starówce. Czy gdzieś poza tym, nie wiem.