Tajest Pani Kierownik! Się zrobi. Bywa jednak tak, że przygotowana, w trudzie, w znoju, pocie i mordęce praca - ostatecznie zostaje wyrzucona do kosza. Zapowiadała się ciekawie, interesująco, może nawet intrygująco... Człek nie spał, czuwał, podniecony przewracał się w wyrze...a kolejny ranek i kolejne oglądanie spowodowało natychmiastową bilokację do toalety i godzinne, hałaśliwe wymiotowanie. Nie wiem. Może powietrze się czasem zmienia, może jakieś fluidy przez szparę w wybitej szybie docierają, może poranne wypróżnienie było dokładniejsze. Trudno powiedzieć.
Spędziłem tu sporo czasu. Obraz wyzwala proces myślenia co zdecydowanie zaprzecza senności. Niepokojące... Jeśli mogę - komentarz Bożeny "...tu wszystko można zmieścić i nie wytłumaczyć się z tego..." według mnie trafny. Być może Marek na podobieństwo J.Owsiaka mówi nam - myślta co chceta ? Być może nikt z nas nie zgadnie co Marek obrazem chciał przemycić ? Ale ja już swoją wersję mam :).
Dzięki za komentarze. Rzeczywiście pomyślałem o cyklu krajobrazów (po prochach) niedzielnych. Nie wiem jednak czy się to tak gładko uda - albowiem mam tylko znikomą ilość materiałów. Rzadko bowiem zajmowałem się w ogóle krajobrazami. Nigdy pod kątem kompilacji. Druga rzecz - krajobraz wymaga więcej pracy. Trzecia rzecz: mam teraz nieco mniej czasu. Bo rok się będzie zaraz kończył a moim zawodzie - to po prostu rzeźnia. Zwłaszcza, że ceny galopują i każdy inwestor się teraz śpieszy. Ponieważ jednak lubię to robić - coś na pewno powstanie. Jeszcze raz dzięki :)
Wow ... piękna fantasmagoria! Inspirująca. Ilustrowanie snów - tu wszystko można zmieścić i nie wytłumaczyć się z tego :) Podoba mi się sugestia Doroty ... może jakiś nowy cykl niedzielny? Przy Twoich możliwościach warsztatowych ... :)