Dzięki Dorotko i Teresko a co do klifu od ostatniego pobytu na nim 2018 roku wyglądało to tragicznie nie ma na nim tej bocznej skarpy na którą można było zejść od tam tej pory nie odwiedzam go tego klifie a po drugie jest pandemia 3 fala Angielskiej mutacji Covida nie mam zamiaru na niego włazić dostaje zawroty w głowie jak po skrzynce mocnego trunku byłam na nim 2016/2017 r zimą a 2018 r przed pożegnaniem lata 15 września i od tam tej pory nie wchodziłam bo się boję
Dzięki Johan ale ja postanowiłam zrobić to zdjęcie podwujnie a po drugie nie będę tam chodzić bo może już nie być tego miejsca bo od tamtej pory morze być bardziej zniszczony przez te huraganowe wiatry jak powiecmy męskich imionach Grzegorza Marcina oraz imiona kobiet Sabrina Sabina Julia Izolda i dwa nowe JKlałs to bardziej kojarzy mi się świętym Mikołajem i kolejne męskie imie to Ludwik z Królem Angli albo Ludwik Zamechof twórca języka Esperanto takie były huragany tego miejsca może juz nie być
Dzięki ElzbietaP tylko się obawiam wchodzić na tego klifa szlakiem pomaranczowym bo nie wiem czy jeszcze jest to moje miejsce a morze bałtyk już je zabrał prawdopodobnie jest zakaz łażenia na ten klif nie chcę ryzykować swoje życie a po drugie się pożegnałam z klifem i starymi kulami a nowymi trochę się boje robić aby mi nię zleciały a po drugie gdy się wchodzi na ten klif wysoko ma się odczucie jak bym wypiła całą skrzynkę djabelnie mocnego trunku bo głowa zaczyna boleć od tego ciśnienia