Pamiętam a jak...lata 80, centrale analogowe ale pamiętam i starsze takie na korbę. Dzwoniło się kręcąc korbą i Pani telefonistka na centrali się zgłaszała oraz łączyła z innym abonentem :))) Chyba, że dzwoniło się do innego miasta lub zagranicę to przyjmowała rozmowę i czekała na wolne łącza. Po zestawieniu połączenia oddzwaniała. Bywało, że czekało się nawet parę dni na połączenie z zagranicą...o podsłuchach nie wspomnę :)))))