przeczytałam sobie pod jedną z fotografii na signphoto, że " w zalewie zdjęć wydziwionych, często sztucznych .........".... na całe szczęście nie wszyscy tak myślą i cieszę się gdy ktoś podejmuje ryzyko zamieszczenia pracy nietypowej, kontrowersyjnej ... również dla mnie Twoja praca to ciekawy eksperyment :)
Pomimo tej fotograficznej inności... mnie oczy, uśmiech kobiety zatrzymuje ... Myślę, że ciachnęłabym trochę dołu do tego czarnego wcięcia z prawej strony
Szczerze bałam się. Bo wiem, że to wbrew regułom. Tak naprawdę to był błyskawiczny kadr, nie ustawiany, choć dziewczyna widząc aparat wcieliła się na chwilę w rolę modelki. To światło właśnie, być może zbyt kontrastowe dało taki efekt. Bardzo dziękuję Marku za ten bardzo łaskawy dla mnie komentarz:))) Cieszy mnie on bardzo.
Twórca i krytyk, żeby mogli się porozumieć - muszą działać na wspólnej platformie. Głównie pojęciowej. Krytyk musi w miarę możliwości odczytać przekaz, cel, ideę a co za tym idzie ocenić, czy użyte przez ciebie środki (narzędzia) zostały trafnie dobrane, użyte i czy aby nie przepłaciłaś lub zaniedbałaś lub zbłądziłaś lub zgrzeszyłaś. Przecież krytyka nie będzie oceniać martwej natury używając do tego armaty krajobrazu. To jest jasne. Tu wiemy tylko jedno - oto portret. W portrecie grać będzie: głębia ostrości, rozdzielczość kolorów, tonów, półświateł, światłocień i tym podobne bzdety. ...tu jednak wszystkie one poszły się za przeproszeniem je**ć - czym wyjęłaś oręż, szpikulec, brzytwę na gardło i temu podobne krytyce. Ponieważ pokazałaś już, że wiesz, o co mniej więcej biega w portrecie (patrz: Biały kapelusz) - przyjąć należy - że popełniłaś ten obraz - taki a nie inny - specjalnie. Z rozmysłem. Z premedytacją. Ponieważ jest on mocno nietypowy - krytyka - tak zasadniczo niewiele ma tu do gadania, albowiem widać wyraźnie, że to... poszukiwania. Eksperyment. Prowokacja. Badanie. Test. Więc to celowe zagranie, a skoro tak - dyskutować można moim zdaniem tylko w kategorii: podoba się lub nie. Książkowe kanony fotograficzne (zresztą kanony w każdej sztuce) nie zostały spisane po to by je ściśle przestrzegać. One tylko porządkują wiele spraw. Inaczej byłby chaos, bełkot i anarchia. Byle pstryk byłby wtedy arcydziełem. Dla mnie osobiście (ale to moje tylko zdanie) w tym zdjęciu wypełniłaś jedno z (moim zdaniem) najważniejszych przykazań fotograficznych. Brzmi ono: Nie nudzić.