Masz pewnie rację Dorotko, ale park powstał na początku lat osiemdziesiątych. Wiadomo to inne czasy. Wiele cennych budynków nekropolii w Łodzi rozebrano, zaniedbano szczególnie dotyczyło to cmentarzy żydowskich, poniemieckich czy ewangelicko-augsburski . Tak było z cmentarzem żydowskim czy częścią ewangelicko-augsburską cmentarza na Ogrodowej. Myślę, że to dotyczy nie tylko Łodzi, choć tu było sporo takich miejsc z racji historii miasta. Są też małe opuszczone cmentarze w lasach i chyba nie będzie przesadą, jeśli napiszę, że na terenie całej Polski.
Elu, nie wiem, może się mylę, ale jeśli w tym parku pozostały fragmenty nagrobków, niezabezpieczone, to mam wrażenie, że to chyba wyraz ich lekceważenia...
Powinnam od początku dać szerszy opis. To najdziwniejszy park, jaki znam. Powstał całkiem niedawno, bo w latach 80-tych. Wcześniej to był cmentarz ewangelicko-augsburski. Na zdjęciu fragment lapidarium w okolicy górki, z której zimą dzieci zjeżdżają na sankach i dalej duży plac zabaw. Między drzewami porośniętymi bluszczem można spotkać jeszcze fragmenty nagrobków. Dziwna mieszanka...Obecnie powstaje niewielkie osiedle, które reklamuje się widokiem na park. Ta dziewczyna...robiła zdjęcia.