Marka dostrzeganie rzeczy niedostrzegalnych dla zwykłego signphotowicza :))) Mimo wszystkich dostrzeżonych wad mnie się to zdjęcie bardzo podoba :) Ale przyznam, myślałam, że świerszcz wygląda zupełnie inaczej.
Patt, urzekła mnie Twoja historyjka i czytając ją, widzę siebie robiącą fotki świerszczykowi, który niestety nie należy do owadów leniwych. Jest ruchliwy, a ja przy okazji, też wykonuję gimnastykę artystyczną ...:) No fakt, stale coś bzyczało i latało..., ale spinki chinki nie zapinam bo mam blondi krótkie. Mam tyle fotek z boku, ta byłaby kolejna, a w takiej pozie nie ma nikt ... Dobra Patt, następnym razem bardziej się przyłożę.... z serdecznymi pozdrowieniami i uśmiechem Ela
A gdzie tam fajnie sfotografowana Fru. Nie widzę nic tu Bursztynku, oprócz tego, że zobaczyłaś bestyjkę, skierowałaś nań szkło i wcisnęłaś spust. Widzę jak się przychyliłaś (pasek od aparatu w polu widzenia odgarnęłaś), słyszę jak westchnęłaś ( ze ta spinka od chińczyka spinająca włosy - to była pomyłka), czuję jak przeklinasz (bo stale coś bzyczy i lata wokół głowy)... i w rezultacie nie pomyślałaś, że można opuścić niżej aparat, poszukać innego (niż typowe) widzenia lub choćby przypilnować ostrości.