A kamera? Wyobrażam sobie tłum przechodniów kłaniających się jej na dzień dobry. A pani/pan przed ekranem uśmiecha się do każdego. Przechodnie czują wtedy, że im lżej na sercu. Uśmiech goni uśmiech :) Dogania Anię z aparatem, która to uwiecznia +rurę:) a my podziwiamy piękniejący świat :). Oczywiście poleciałam:) do Google"a w sprawie Loesje:). Bardzo ciekawe projekty mają:)
Byłem pewien po miniaturce, że na dole jest napis: "obsesje". I już miałem się czepiać... gdy naraz widzę tę żółtą rurę. I zaraz głosy we łbie (wiem, wiem - to się leczy) powiedziały, że zdjęcie jest dopracowane do ostatniej kropli potu. Tak trzymać!