Doskonałe dwa portrety. Urzekająca jest tutaj ta potrzeba sięgnięcia po kolor. Daje on niewątpliwie bohaterom zdjęć dużo radości. Pewnie też wiąże się on z miejscowymi zwyczajami. Jest doskonałym punktem odniesienia do surowego klimatu, w którym przyszło tym ludziom żyć. I ten kawałeczek chleba w ręce...mam takie wrażenie jakby był jedzony pomaleńku, by z każdej okruszyny wydobyć maksymalnie dużo smaku a może też, by starczyło na dłużej... Jak dla mnie, bardzo dobrze dobrane tło portretu. I jeszcze jedno. Ten portret cechuje uderzająca prostota i naturalność kobiety.