Obróć szybko krzesło w drugą stronę:))) Wtedy Patt zobaczy rodzinę na walizkach, gościa grzebiącego w koszu, przytuloną parę, zamyśloną dziewczynę na ławce, śpiewającą drużynę harcerską, faceta z piwem na wózku, Wietnamczyka sprzedającego maseczki, siebie zawiązującego sznurowadło...etc.;) Przyznam, staram się zobaczyć to, co chcesz nam pokazać ale najbardziej na mnie podziałała ta butelka z wodą...natychmiast poszłam się napić;) Optymizm u Pani? Tu Patt zdecydowanie przesadził :)))
czy jesteś pewien, że o krzesło tu chodzi ? a co do optymizmu, że nie wspomnę o nadmiernym, to u mnie nie doświadczysz niczego takiego, to już chyba wiadomo, czyż nie ?
Krzesło w wielu konotacjach to w skrócie i konkluzji mówiąc: punkt widzenia. Często jest balastem. Kulą u nogi. Widzę jednak, że wcale a wcale żeście nieubolewająca są. Nic się tam metaforycznie nie szamoce. Można nawet zaryzykować tezę specjalnie takiego ujęcia (w cieniu), by punkt obserwacji był/wyglądał na całkiem bezpieczny natomiast widok , z tego powodu że… na całkiem bezużyteczny. Pytam zatem uprzejmie, czy abyście nie w nadmiernym optymizmie Bernikla są.