W latach PRL-owskiego kryzysu kupowało się bibułki holenderskie i maszynki do zwijania papierosów. Tytoń był na wagę. To odeszło, ale to niezbyt stara historia.
Fajne, pełna zgoda z Wichurą, pamiętam u mojej babci też kilka takich mniejszych i większych reklam przedwojennych widziałem - np. aspiryny, kawy i in.