Ania, ja muszę przyznać, że nie uważam tej fotografii za kontrowersyjną :) Jeśli już, to może tylko tezę, że samotnemu gorzej - tak pod wieloma względami zapewne tak. Ale samotność ma też swoje zalety, nie tylko wady. A zdjęcie - nie jest cukierkowe, niesie ze sobą przekaz i bardzo dobrze :)
Spyko, masz rzekę we krwi i wszystkie jej meandry, pięknie płyniesz po nich z nurtem;) Mnie jak widać brakuje wrażliwości, bo do tej pory nie określiłam się w sprawie tego zdjęcia. Błąd, trzeba było to zrobić wcześniej, teraz już za późno, bo każdy mój pozytywny komentarz może być w kontekście wcześniejszych pod tym zdjęciem wypowiedzi, uznany za pochlebstwo. Berniklo, sorry!
Mnie się podoba....uwielbiam drzewa! Do samotnych mam słabość i nie przejdę obojętnie...nie da się!!! Interpretacja samotności jest oczywista, smutna ale i optymistyczna. Widzimy plusy i minusy, porównujemy do ludzkiej samotności. Oko artystki to zauważa a wrażliwy widz odczyta i doceni.
Spojrzeć w szerszej perspektywie - widzę to tak: Tak fotografia nie będzie się podobać w szeroko rozumianym pop świecie, gdzie przygnieciony tyłkiem do fotela cukierek - będzie liźnięty przez milion użytkowników. Mało tego - będzie taka fotografia krytykowana na wszystkie strony, obsr*wana, ignorowana, nierozumiana, omijana. Wiemy dlaczego. Jednak pojawiła się, zaistniała i dołożyła cegiełkę do wspólnej świadomości. I przestrzeń fotograficzna, z pewnością na razie niezauważalnie, minimalnie, niedostrzegalnie - o tę jedną milionową milimetra - skręciła w tę stronę. Setka takich fotografii, może kilkaset tysięcy - i ten kurs będzie inny niż w kierunku planety discopolo.
zastanawiałam się, czy powinnam zamieścić tę nieco kontrowersyjną fotografię.... ale było warto .... bardzo dziękuję Wam za komentarze, które brzmią jak słowa otuchy ... jeszcze raz wielkie dzięki :)
...samotnemu gorzej?... - polemizowałbym. Ale foto charakterne jest. Niebanalne. Inne. Oryginalne. Nietuzinkowe. Nieszablonowe. Nietuzinkowe. To jest właśnie widzenie czegoś. To jest właśnie zerwanie z władzą aparatu. To jest wyjście z uczesanych konwenansów. Tak trzymać mademoiselle.