Bożenko, po jakim salonie ? Mieszkam w Warszawie ( coraz częściej myślę, że niestety !) i fotografuję to co mam, nie tyle pod ręką, co pod nosem. Teraz, kiedy moje wyjścia z domu (dopiero zresztą od kilku dni) ograniczają się do jednego okrążenia wokół bloku, pozostaje mi tylko szuflada. A tam różności co nie miara i tych "salonowych" i mnóstwo innych. Na całe szczęście, bo nie wiem kiedy będę mogła pokazać coś zupełnie nowego. I to by było na tyle odnośnie mojej bytności na salonach. Pozdrawiam:)