Od autora : Był późny wieczór 1730 r., gdy ziemia zadrżała nagle, a wszystko wokół zamarło. "Na jedną chwilę całkiem niedługą wszystko stanęło w miejscu i zamarło jak bąbel powietrza w lodzie.
c.d. "Ptaki i zwierzęta umilkły, a nawet wiatr co nieustanie wiał rok cały, ucichł strachem powstrzymany" - pisali świadkowie tego piekła. Potem wszystko się zmieniło i nigdy już nie było takie samo. Ziemia wybuchła i uniosła się wysoko. W powstałych rozdarciach i rozpadlinach zniknęło bez śladu wiele wiosek i osiedli. Po blisko 100 latach ziemia odezwała się ponownie. Pojawiły się nowe wulkany i popłynęła z nich gorąca lawa, a wraz z nią kolejne tony sadzy i pyłu. Wielu mieszkańców, którzy przeżyli erupcję, opuściło wyspę na zawsze. Ci, którzy zostali, rozpoczęli trudną walkę o przetrwanie w nowych warunkach.